wtorek, 26 września 2017

Z wizytą w Wieliczce :)



Na temat tego miejsca można by się rozpisywać stronicami. Uważam jednak, że osoby zainteresowane wygooglują sobie informacje na temat Wieliczki wedle swoich potrzeb. Chciałabym tylko krótko opisać swoje wrażenia i odczucia jako osoba stojąca z aparatem i oddająca się jednej z największych dla mnie przyjemności- fotografowaniu, rzecz jasna ;)


Kopalnia soli w Wieliczce to niestety już jedno z nielicznych miejsc wydobywania i produkcji w Polsce, które jest jeszcze jej własnością.
Na szczęście jest się czym pochwalić, bo miejsce to jest wyjątkowe. Wybierając się tam w sezonie letnim warto zabrać ze sobą cienką kurtkę lub bluzę, bo wchodząc do wnętrza kopalni można doznać lekkiego szoku. To uczucie trwa jednak nie zbyt długo, bo organizm w końcu się zaadaptuje. Temperatura wewnątrz kopalni wynosi około 16 ͒C, więc w chłodne dni jest tam na pewno przyjemnie. Nie rozpisując się, chciałam tylko dodać, że w środku bardzo przyjemnie się oddycha.

Można też wykupić sobie kuracje lecznicze, o czym informuje przewodnik wycieczki danej grupy.




Ze spraw bardziej technicznych: Kupując bilet do kopalni otrzymujemy zestaw słuchawkowy (i przewodnika ^^ ) a chcąc fotografować Kaplicę św. Kingi dokupuje się dodatkowy bilecik-naklejkę. Przewodnicy tworzą grupę według języka ojczystego jakim dana grupa się posługuje, i kontynuując temat tej kaplicy, jest ona bezdyskusyjnie największą "atrakcją" kopalni. Całe wnętrze wykonane jest oczywiście z soli.







Atmosfera jest bardzo przyjemna. Jedyne do czego można by się przyczepić to brak czasu do robienia zdjęć. Trzeba gnać za grupą mając za sobą depczącą po piętach kolejną grupę. W tak zmiennych warunkach oświetleniowych robienie zdjęć nie należy do najłatwiejszych. Ale zdecydowanie warto powalczyć.





Na terenie kopalni znajduje się też sklep z pamiątkami, więc można nabyć tam legalną pamiątkę :)

Ale... Niech mówią zdjęcia.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz